Oda do absurdu
W swej bezczelności
rozległej bezradności
podnosi się z dna
przesiąknięty do cna
Niemoralnymi zamiarami
za świadomości kulisami
pociąga za sznurki obca istota
to społeczna ciemnota
Malutka sierota
duży idiota
który jej nie przygarnie
nawet jakby robił to niezdarnie
Kwestionując wszystkie zasady
nawet bez obrazy
majestatu prawa
czeka cię niesamowita zabawa
Wystarczy dać wyraz posłuszeństwa
bez zachowania bezpieczeństwa
czeka cię przemiana
w wielkiego patafiana...
Komentarze (4)
Zadumałam się... Kłaniam się ;D
Oj, jej:):), współczuję, temu komuś:):). Pozdrawiam
milo bylo przeczytać pozdrawiam
ciekawie. podoba mi się :) Pozdrawiam !