Oda do Niechcianej Niepłodności
Ciemno znów, samotnie, brednie jakieś
pisze
Wciskam w pusty papier zakompleksiony
bełkot
Płodu zarys, ziarno karmione lękiem, byle
pękło
Nasłuchuje, szepty liczę, wyraźnie słyszę.
cisze.
autor
Drugie Ukryte Oblicze
Dodano: 2006-09-16 00:01:15
Ten wiersz przeczytano 655 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.