Odbicie
Drzy cos w lustrzanej gardzieli szkla..
czyzbym to byla ja?
Gdzie kolorowe wlosy wstrzasane wiatrem
rozkoszy
gdzie muzy dobroci glosy
gdzie srebrny zrenic blask
czyzbym nie byla to ja?
Tlok straszny w lodowym odbiciu
bruzdy czasu znacza slad zyciu...
Nie tak jak chcialam sie znacza
nie tak jak chcialam -placza
nie takim smiechem sie ciesza
i wciaz sie spiesza -zbyt spiesza
placza sie walcza ze soba
modla i przeklinaja zlowrogo...
Ktos poza odbiciem w llustrze
wlosy niesforne poprawia
i rozczesuje je w ogon pawia
ktos poza odbiciem dalekim
podnosi odruchem lekkim
twarz moja ku swojej twarzy
i chwile pozwala nam marzyc
w przecudnej tafli szkla
na pewno to ty i ja.
maeuslein
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.