Odchodzą chłopcy
Teraz jest cały wiersz, w nocy w pośpiechu nie zauważyłem, że brak dwóch zwrotek. :) Przepraszam
Tyle kobiet samotnych
z gdzieś zatopionym wzrokiem,
tyle smutku w spacerze
niepewnym jutra krokiem.
Jedna z pieskiem na smyczy
a druga z zakupami,
obie żyją wspomnieniem
za swoimi mężami.
Hej, gdzie wasi chłopcy,
biedne, słabe istoty,
już ich nie posyłacie
codziennie do roboty?
Wstałyście pewnego ranka,
z wychłodzonego posłania
bo on już odszedł, na wieki
i nie wziął drugiego śniadania.
Nie ma na kogo krzyczeć
bo skarpet nie rzucają,
ubranie im nie potrzebne
bo ziemią się otulają.
Żli wasi chłopcy byli
przez całe wspólne pożycie,
„na szczęście już sobie
poszli”
i teraz z pieskiem chodzicie.
Żeby choć dobre słowo
po waszych chłopcach zostało,
żeby choć kwiatek na grobie,
żeby choć? Trochę za mało.
Odeszli chłopcy zdarci
życia balastem, niestety!
lecz kto ich pamięć zachowa
jeśli nie ich kobiety?
Gent
Komentarze (2)
Bol ? rozczarowanie ? - ktos naduzyl
Twoje zaufanie.. smutny wiersz.
heno...nie rozumiem cholera o czym tu
piszesz...myslę,że pomimo iz to Twoje wrażliwości to
przydałoby się nam czytelnikom dac choc cząstke dla
zrozumienia i poznania Twoich myśli i doznań..:)