Odchodzę...
Odchodzę
Przemarzniętą dłonią
Zrywasz liście z drzew Boże
W zapłakanej jesieni
Coraz mniej moich śladów
W moich snach
Pozostaną jeszcze
Świeże wzory ogrodów
Białe skrzydła latawców
Rozpostarte na wietrze
Odchodzę
Zapłakanej jesieni
Otrzyj łzy z oczu Boże
Kiedyś przecież powrócę
Z białym kwiatem jaśminu
Komentarze (20)
Podoba mi sie wiersz ,pozdrawiam serdecznie
Pięknie o odchodzącym lecie . Nie bądź smutna za rok
powróci . Pozdrawiam ciepło
jak smutno, jak cudnie
Piękny choć smutny, oby do następnego lata. Pozdrawiam
serdecznie.
Ślicznie mimo smutku.Pozdrawiam Cię,więc wbrew
kalendarzowi wiosennie:)
Jaśminowa Ty to potrafisz wywołać nostalgię za wiosną
i zapachem jaśminu:)
może lepiej przeczekać
gdzieś spokojnie do wiosny
niż odchodzić, uciekać
bo czas mało radosny...
pozdrawiam pięknie:)))
Ladna melancholia.
Pozdrawiam:)
Ładnie.
Raczej w odchodzące lato, wielka niedźwiedzico. Lato
powróci z białym kwiatem jaśminu. Pozdrawiam
wszystkich i dziękuję serdecznie :))
Pięknie. Może nie będzie tak smutno. Pozdrawiam
Ładnie peelka wcieliła się w smutną jesień:)))
Ładna ta melancholia:) pozdrawiam
Piękny, melancholijny wiersz...
piękny jesienny smutek tak cudnie jaśminowo podany
Pozdrawiam serdecznie :)