O odchodzeniu
Z ostatniej chwili
Ojciec wierzył głęboko,
przynajmniej na to wyglądało
do czasu, gdy spojrzał śmierci w oczy.
Był najuczciwszym człowiekiem
jakiego znałam.
Jak nikt zasługiwał na niebo,
więc czego się obawiał?
W drogę
Babcia Nula była przygotowana
do podróży.
Miała elegancką sukienkę,
bieliznę i stosowne buciki.
Kiedyś oświadczyła:
„W nocy był u mnie Pan Jezus,
mówił, że zabiera mnie do siebie”.
Po trzech dniach okazało się,
że to nie żarty.
Później już nikt z bliskich
nie żegnał się z życiem tak pogodnie.
Komentarze (47)
...przeciwieństwa kobieta-mężczyzna...nawet w kwestii
śmierci, inne podejście
pozdrawiam Aniu:))
Tez bym tak chciała, po prostu wiedzieć...Dziękuję
Aniu już poprawiłam. Spieszyłam się do kościoła i
wklejając pogubiłam ogonki...Miłej niedzieli;)