Odchodziła w milczeniu...
Dla tego kto wybrał inną drogę....
Odchodziła...miarowo, powoli
stawiając kroki..
Jeszcze tylko ostatni wzrok
utkwiła za sobą..
Ostatni raz spojrzała na
zamykające się drzwi..
Na odruch jego ciała
splątanego w żelaznym uścisku.
Przymknęła powieki na znak
aprobaty.....
Wracała tak samo, powoli
stawiając kroki.
Pierwszy wzrok utkwiła na
drzwiach...
Silny zgryżliwy odór przeszył
jej serce..
Zardzewiałe,porzucone drzwi
nie otwierają się dwa razy..
Usychają jak kwiat ...
Bez wody...
w płaszczu okrycia.. tysiąca myśli uwierzę, że byłam dla Ciebie nikim.....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.