Oddalasz się
Oddalasz się ode mnie z każdą chwilą
Nie spoglądasz nawet w moją stronę
Nad naszymi dniami zapanował cień
Wspomnienia giną w beznamiętnej pustce
Nie potrzebujesz już mojej wyciągniętej
dłoni
Ani uśmiechu i cichych szeptów o poranku
Zniknęłaś szybko w zapomnienia mgle
W labiryncie wciąż pękających serc
A ja nauczony do bólu alfabetu ról
Nie biegnę za Tobą ani nie krzyczę
Łkające serce znów kładę do snu
Siadam na skraju zdrowego rozsądku
Przeganiam kijem złudne marzenia
Ukradkiem wycieram samotne łzy
Komentarze (27)
nie wiem nawet co napisac.. moje wzruszenie to chyba
najlepszy komentarz... Wiersz zdecydowanie najbliższy
mojemu sercu :)
świetny,podobają mi się metafory, zwłaszcza w dwóch
ostatnich zwrotkach
Moją opinię znasz. Świetny, jak wszystkie! :)
Pozdrawiam!
Gratuluję!
Coś mi to przypomina plusik dla Ciebie pozdrawiam
super wiersz
pesymistycznie i klasycznie, świetny warsztat, ale
chyba możesz odważniej :)
Nić porozumienia zerwana! Nic z tego nie będzie. Dobry
wiersz.
Widać dużą wrażliwość w twoim wierszu i ta łza
wycierana ukradkiem ujęła mnie całkowicie. Pozdrawiam
:)
Tak się dzieje z miłością, której się nie pielęgnuje.
I chyba takiej jest coraz więcej. Oddalamy się od
siebie, nie rozmawiamy i zamykamy się. Smutne:)
Do mnie dotarłeś. Tak Cię zachwalają że ja już chyba
nie muszę... :-) :-) :-) Miłego...
Do mnie dotarłeś. Tak Cię zachwalają że ja już chyba
nie muszę... :-) :-) :-) Miłego...
Myślę, że jesteś poetą rozwojowym, w wierszu odnajduję
znamiona dobrej poezji oraz indywidualizm stylu.
Wydaje mi się, że pewne metafory są nieco
przerysowane, a kilka jest całkiem niezłych -
oczywiście to może być rzecz gustu. Pozdrawiam:)
Przepiękny wiersz sercem pisany. Czytając wzruszyłam
się do łez... tak bardzo pasuje to do mojej
sytuacji... cieplutko pozdrawiam i proszę o jeszcze :)
wzruszasz, zatrzymujesz, pobudzasz
do refleksji i głębszej analizy
zakonczenie dopełnia całości