oddalenia
mówiliśmy wieczorem o powrotach
i właściwie temat zanikał
bardzo trudno nam się porozumieć
punktów zbieżnych brakuje dotykom
czy pamiętasz
weszłam w swoją dobrą stronę
nauczyłam się mówić - sens znalazłam
zgubiłam
wiem
przestałeś czuwać
we mnie wierzyć
a myślałam 'ten ma w sobie miłość'
pewnie byłam czymś nieistotnym
nawet nie tą cieniutką kreską
zbawiasz świat pod innym adresem
dość masz szeptów z bezbronnie śmieszną
znowu krzyczę
czekam za drzwiami
nie chcę żebyś stracił niebieskość
Komentarze (35)
Kipią emocje...
Podoba się. Niebanalna rozmowa.
Podoba mi się to: "zbawisz pod innym adresem" - wierz
mi Halinko On w każdym z nas widzi tę kroplę dobra i
potencjału na Człowieka:) Wiersz z pokorą, tak go
określę:)
nic nie zmieniłam, nic
zoobrazowałam tylko inaczej
Ot, pogadałam sobie...
za komentarze i czytania dziękuję bardzo.
Tak się czasem wydaje, że punktów zbieżnych brak
a tymczasem choć ubogie są
On jest i trwa
Zmieniałaś coś? Teraz piękny!
*chyba nie miałem wtedy weny do czytania:)