ODDZIELENIE...
oddzielanie się od tego co się uważało za całość w dotychczasowym życiu bywa niełatwe, lecz jakże ważne, by poczuć swobodę i niekontrolowane mysli...
dom zły splecione dłonie kusił,
awatar tego świata pozwolił złagodzić
karę...
spędzał wiele sekund na liczeniu życia
chwil,
zwariowany siwy starzec ubogo kochał,
a przeciez tu nie ma miejsca dla takich
- bez pieniędzy...
i co wieczór tak samo łagodnie drżały mu
wargi,
gdy chciał ją pocałować...
zasypiała patrząc na jego spracowane
dłonie,
ale już nie tęskniła za tym,
by nie odrywał od niej wzroku
- chciała więcej swobody dla siebie,
bo zrozumiała, że nie jest jednym,
a dwojgiem w tej całości...
Komentarze (2)
ulu2ulu-nie odczytałaś właściwie mojego wiersza,
totalnie nie o to chodziło..ale własna interpretacja
czasami różni sie od autorskiej i może właśnie w tym
cały urok:-)
bliskość wymaga podzielenia a często mężczyzna uznaje
to jako odrzucenie gdy pojawia się dziecko Każde takie
rozdzielenie wymaga taktu i rozumienia i połączenia
sił by stworzyć bliskość już poszerzoną piękniejszą
Podoba mi się podjęcie tego ważnego tematu Wartościowy
przekaz