Odejdź
Siedzę i wpatruję się w deszcz spływający
po szybie,
Otulona ciszą kołyszę myśli do
snu…
Słyszę twoje kroki na schodach,
Nie!
Nie wpuszczę cię, nie otworzę drzwi.
Ściągasz buty,
W powietrzu unosi się zapach jej perfum,
I ślady jej szminki masz na kołnierzyku.
Nie mogę na Ciebie patrzeć,
Niedobrze mi się robi na samo wspomnienie o
Tobie.
Całujesz mnie w czoło na powitanie,
Patrzysz w oczy i mówisz, że kochasz,
Kłamiesz!
Cóż znaczy twoja przysięga przed Bogiem?
Cóż znaczy ten złoty krążek na moim
palcu?
Nic to nie warte już…
Nie dotykaj mnie, zabierz swoje brudne
ręce,
Wynoś się!
Nożem rysujesz jakieś znaki na moim
ciele,
Moje blizny – twoja pamiątka.
Czego jeszcze ode mnie chcesz?
Dałam Ci serce, dałam dusze i ciało,
Nic więcej nie mam, więc czego chcesz
więcej?
Odejdź.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.