Odejdź, nie patrz!
Nie pokażę swojej twarzy,
Odejdź, nie patrz na mnie,
Nie patrz na moje ciało, odejdź. . .
Chyba za bardzo chciałem,
Chyba za bardzo mi zależało,
Chyba za bardzo marzyłem. . .
Powinienem być gotowy,
Powinienem wiedzieć,
Powinienem przewidywać. . .
Wiedziałem, że znikniesz,
Gdzieś w cieniu,
Mroku mojego umysłu. . .
Stworzyła Ciebie Bogini piękności,
Jesteś dzieckiem Apolla,
Dorównujesz Bogom. . .
Przyjaźń? to wykluczone,
Zauroczenie? raczej to nie to,
Miłość? Tak. . .
Lecz to ja, zbyt słaby by walczyć,
zwykły brzydki śmiertelnik,
Niemogący dorównać innym Boskim istotom. .
.
I nic tym dziwnego,
Że to ja poniosłem klęskę. . .
Byłem zbyt brzydki, zbyt słaby. . .
Komentarze (1)
spox ziom se zblatujesz lachona,bez przyczai, bo
każda potwora ma swego amatora (lub sponsora)