Odkąd pamiętam
miałaś sprawne ręce
motki wełny
snuły zimowe opowieści
każdego wieczora
bliższe upragnionej lalki
a listy od ojca pachniały wiatrem
dwie sprawne ręce
tylko ta droga bolała
i tak już na skróty
szczęśliwe zagony
po upalnym dniu
płaciły chlebem
póżniej jeszcze łucznik
naterkotał że dasz radę
i mogłaś zdjąć buty
ręce miałaś zdrowe
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2014-05-08 09:21:14
Ten wiersz przeczytano 1275 razy
Oddanych głosów: 54
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (46)
Wspomnienia czasem nie są łatwe, bolą. Ktoś zachoruję,
ktoś wyzdrowieje.
Życie jak motki wełny się snuję.
Pozdrawiam.
;)
Bardzo ciepły, wspomnieniowy, prosto z serca
Pozdrawiam
Piękna melancholia, skojarzyło sie z wierszem na Dzień
Matki:)))
Gdzieś z głębokości studnianej, wspomnienia niemal już
zatarte, odkurzyły strofy powyższe - dzięki :)
:)))
Nie o przyrodzie,a równie ładnie.Pozdrawiam Stello.
Ciepło Twojego wiersza, przypomina długie zimowe
wieczory z dzieciństwa, które jest już bardzo odległe.
Pozdrawiam:)
Bardzo na tak... pozdrawiam :)
Przepiękny hołd dla Mamy przekazany wierszem.
Pozdrawiam serdecznie:-)
Przepiękny wiersz Stello, moja mama też szyła i robiła
na drutach sweterki. Pozdrawiam bardzo serdecznie
doceniajmy póki czas,pozdrawiam
Piękny hołd oddany Twojej Mamie. Pozdrawiam Cię
Pozdrawiam bardzo ciepło. Moja mama wciąż ma sprawne
ręce i oczy i tworzy koronkowe i wełniane cuda. Tylko
nogi już nie te. Pozdrawiam serdecznie :)
Przepiękny wiersz, aż chwyta
za serce. Pozdrawiam serdecznie.
ciepły - słowami dotykasz duszy
pozdrawiam