Odkupienie
Szedł... Nie wahał się,
Chciał.. chciał odkupić mnie...
Ciebie też...
Szedł... Droga ciężka była,
Kamienie, kamienie go raniły
Nie bardziej niż grzech...
Złe słowo, zła myśl, zły gest!
Szedł...
Szedł... Wszyscy na niego patrzyli,
Ranili, ranili bezczynnością
Wzrokiem... też...
A On dalej szedł?
Nie, załamał się – padł...
Na barkach ciężar miał,
Nie! Nie w postaci krzyża!
On niósł ludzkie losy, nasze życia!
A tylko jedna kobieta, zrozumiała to...
Podeszła, otarła...
Jedyna dobra, odważna!
Cierpiał... Zrozumiałe słowo,
Męczył się, lecz ni krzyku, ni jęku nie
wydał!
Kochał Ojca, wypełniał Jego wolę...
Cierpiał, za naszą wolność,
Za Życie Wieczne...
A my... A my?
Marnujemy to poświęcenie
Codziennie,
Nie pamiętając o Nim,
Żyjąc
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.