(od)nowa
https://youtu.be/BsxATztzAxE
ślady silnych rąk --- bledną
pod okiem
wschodzącego słońca
rozdarte w pół (krzyku) słowa
już nie uderzają o ściany
ogłuszającym echem
pustostan
zabite okna
martwy kominek
nie czuję lęku
bo w błękitach --- ptak
z rozczulającą troską
strząsa z moich skrzydeł
resztki popiołu
autor
Donna
Dodano: 2019-11-06 06:41:48
Ten wiersz przeczytano 1395 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
czytelnie: koszmar się skończył., peelka zaczyna nowe
życie bez strachu.
Witaj Danusiu. Życzę tylko błękitnego nieba i nigdy
więcej pustostanu w sercu.
Ślę uśmiechy :):)
Aż zabolało. Jednak pod koniec powiało optymizmem.
Pozdrawiam:)
Ostatnia strofa urzekająca i pełna optymizmu.
Z wielkim podobaniem.
:)
Ukłony Donno i pozdrowienia.
człowiek potrafi wiele przeżyć i odrodzić się by dalej
żyć,,pozdrawiam
Ważne że potrafimy się odrodzić na nowo jak Fenix z
popiołu i zobaczyć jakie życie może być piękne...
Pozdrawiam serdecznie
Ireneo - macham z całym przekonaniem.
Moc serdecznosci
Marylo - dramat już przeminął.
dziękuję za odwiedziny.
Moc serdeczności.
Jesteś pewna, że na właściwej ścieżce przyjaznym
bezpiecznym kursem? Pomachaj jak tak:)
Dramatyczny przekaz.
Pozdrawiam