Odpowiednia pora, odpowiedni czas
Nie udźwigniesz bryły świata,gdy ma się już lata, nie uczyniłeś tego za młodu, dziś szkoda zachodu
Śmierć niczego nam nie wskaże
oczekujmy tego od życia
a najlepiej odczytujmy to, co na życia
zegarze
Rankiem, gdy w pełni sił i z głową w
chmurach
miłości spontanicznej aż za wiele
szafujemy nią, jak kadzidłem w niedzielę
W południe, ciała cieplutkie
ciągle pragnące, już się ukazują słowa
wiążące-
zaczyna się miłość od uczuć i słów
Gdy mija południe i
czas na południową drzemkę
miłość wyraża się przywiązaniem, szacunkiem
Gdy godziny dotykają nocy
miłość, szacunek, opieka w piękno się
jednoczy
Zgasły na niebie światełka fajerwerków w
rozbryzgu barw
życie ukazuje nam treść uczucia, co ono
jest wart.
Wieczorne wskazania i tykania zegara-
zaczyna się czas refleksji
życia podsumowania.
Mamy chwile dla siebie
czy myśmy kochali prawdziwie
czy nasza miłość była pisana patykiem na
niebie
Do siebie mówię i pytam
Nie potrafię tak jak wielu
zdefiniować uczucia miłości
bo to uczucie smakuje jak chleb
jak woda rzeką płynąca pełna zawiłości
Nie przywołuję śmierci
jako tej co cokolwiek w doczesności
wskaże
bo ona właśnie uczucie wymaże
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
blog.pl/boleslawzajawwierszach.blog.pl
Komentarze (5)
Chociaż rzadko to lubię pana czytać
Piękna melancholia serdeczności
Ładna melancholia Bolesławie. Pięknie opisana
Miłego dnia:-)
Czytałam już ten wiersz! ale nie zaszkodzi przeczytać
raz jeszcze!
Pozdrawiam:)
Esencja mądrości pięknym słowem wyrażona.