Odpryski w idealnym stanie
... a kto rękę podaje?
Przyspieszony oddech winylowej płyty
zaplątał muzyką skrawek nocy.
Poświatą srebrnego szperacza,
dyskretnym miodowym światłem,
rozbłysł w butelce whisky
– niewiele zostało starego świata.
Sól kamienna, mielona głodem
i pragnieniem, zmrożona oczyma
lepkich pozostałości, tonie cierpko.
Pokryta napisem: Skrajny przypadek
– określa mnie jako jednostkę
w kawałkach bytu obecnego.
W granicach skóry jestem bardzo mały.
Komentarze (29)
Mam nadzieję, że konstruktywna forma komentarzy jest
tak samo mile widziana, jak ja przyjmuję Wasze
serdeczne powitania. Pozdrawiam, dziękuję za
odwiedziny i zapraszam do mnie... :)
Na tym forum nie trudno się zgubić, jeśli się o sobie
przypomina :) Pozdrawiam serdecznie +++
Bardzo ładny wiersz o d tytułu do treści. Witam na
beju i pozdrawiam.
Piękne metafory w subtelnym przekazie.
Witaj na Beju :))
Tu możesz poczuć się jak w rodzinie.
Pozdrawiam serdecznie pa :)
Cieszę się, że wiersz znalazł upodobanie i pozdrawiam
serdecznie wszystkich czytelników razem i naturalnie
każdego z osobna. :)
... wiersz bardzo na tak... Pozdrawiam :)
Śliczna, refleksyjna myśl. Jakże życiowa, pozdrawiam
serdecznie :)
Ciekawy wiersz pozdrawiam
https://www.youtube.com/watch?v=es5amYVH1vY
Chwila z winyla. Pozdrawiam Ossa77.
Bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam
anna, Old-boy - witam i dziękuję Wam za wyrazy
uznania. Pozdrowienia zostawiam. :)
Ciekawy metaforyczny tekst
w /moim zdaniem/ dobrym
wierszu.
Miłego dnia.
świetny tytuł- treść też niebanalna.
Wiersz robi wrażenie. Dla mnie dobry.