odrzucone serce...
odrzucone i kopnięte
poturlało się pod krzaczek
obolałe...chciałam podnieść
i do piersi włożyć...
ono nie chce...wylęknione i
skulone...ciągle płacze
mówi cicho...daj mi spokój
chcę się...znów zamrozić...
autor
zwyczajna kobieta
Dodano: 2007-12-12 20:13:21
Ten wiersz przeczytano 499 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Czasami uciekamy przed uczuciem bojąc się ponownego
zranienia jak to serce pod krzakiem.
Zamrożone,bezpieczne,już go nic nie boli.Woli się
odsunąc ,jak jeszcze kiedyś cierpiec.Może to dobry
sposób?Nie wiem.Pozdrawiam +
Z jednej strony to nie dziwne,że chce uciekać...Ale
serce jest po to,by kochało i było kochane...
Oto patrzcie wszyscy (wszystkie) skrzywdzone: wy,
opuszczeni (pod krzak kopnięci): zawsze jest nadzieja
i ktoś, kto pocieszy. Prawdziwie dobre jest przesłanie
z tego wiersza.
No to jak będziesz żyć bez serca? Tak to fajnie
napisałaś, że aż żal mi się zrobiło i ciebie i tego
serca.....no bo jak się zamrozi to bedzie i zimne i
twarde.
Mówi sie : słuchaj głosu swego serca ale w tym wypadku
nie mozna pozwolic aby dac mu spokój ... trzeba
pobudzic je do życia ... do szczęsliwego zycia
dwie opcje serce i rozum w dyskursie,
rozum trzeźwo, a serce na innym kursie...
Smutne to serduszko. Wiersz bardzo refleksyjny. Ile
takich kopniętych serc jest na tym naszym, nie zawsze
miłym, świecie.
Odrzucone, niechciane, niczyje... płacze. Przytul,
ukołysz niech więcej nie szlocha..
Problem bardzo poważny i refleksja szalenie głęboka.
Warto było to przeczytać.