biała dama...
z mgły wyłoniła się cała w bieli
dostojna taka życia władczyni
za nią na czarno ubrani anieli
z trumną na barkach wesoło tańczyli
...usiadła cicho na łóżka brzegu
patrzyła na moje bijące wciąż serce
obok jej słudzy klęczeli w szeregu
nie bój się-rzekła nie umrzesz w męce
do lęku jednak daleko mi było...
gdy dłonią kościstą oczu dotknęła
wszystko się nagle jakby rozmyło
tylko to pieśń...płynąca z nieba
wiodła mnie w dal znajomą drogą
trumnę atłasem... anieli mościli
krzyż mi podali i za jaj zgodą
w kolory tęczy mnie...wystroili
nagle wśród kwiatów sama zostałam
słyszałam słowa nie teraz za wcześnie
często odwiedza mnie...biała dama
...kiedyś na jawie a teraz... we śnie...
sny jak to sny....czasami są straszne...
Komentarze (9)
mocne słowa ... mam poczucie zła ... wiersz bardzo
wymowny...
Lekko napisałaś o śmierci, to jest metoda !!! Ps. Mam
nadzieję, że to tylko fikcja literacka, a nie osobiste
przeżycia.
Pięknie choć tak smutno moja zwyczajna. Lecz wielu
ludzi taki sen śniło, powiem ci miła tylko na uszko,
że mnie się też to w życiu zdarzyło. Ale wiersz piękny
utkałaś z tego, życzę ci przeto życia długiego.
Szczególnie piękne ostatnie wersy. Naprawdę ładnie.
wprowadzasz w klimat wiersza powoli ale w jakze
skuteczny i niesamowity sposób...
jestem pod wrażeniem...smutek o jakim piszesz dreszcze
wyzwala..bardzo osobiste wiersz..pozdrawiam...
niezwykłe koszmary nocne - zwyczajnej
kobiety...piórem lekkim spisano...ale tej nocy po onym
z pewnością się nie wyspano...
Czy sen ładny? Nie, jedynie ładnie opisany, bo jeszcze
nie czas na Twoją białą damę.
Brrrr,chociaz w bardzo ladny sposob napisany
wiersz,przeszedl mnie dreszczyk.
Po takim śnie - noc jest bezsenna ...sny takie jak ten
są horrorem , aż przyprawiają o dreszcze... ja po
takiej nocy wstaje z wielkim bólem głowy ...