Odszedłeś do gwiazd
Tato - to dla Ciebie.... ;(
Rzadko Cię widywałem, sporadycznie
odwiedzałem, a teraz jesteś cały czas do
mojej dyspozycji, nie
poruszasz się, nie mówisz, leżysz
ciągle w jednej pozycji...
I choc za życia wiesz, że Cię
nienawidziłem i śmierci w
męczarniach Ci życzyłem to teraz tak
mi przykro, że już się tu nie
zobaczymy.
Zimna maszynę zamiast serca dla
Ciebie miałem - tylko nienawiścią
Cię obdarowywałem, a teraz mówię
do kamiennej płyty jak mocno byłem
z Tobą zżyty. Staram się myślec, że
może poszedłes do gwiazd, że
jesteś szczęśliwy. Wiedz, że przez
rozstanie z Tobą jestem już inną -
kochającą i lepszą osobą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.