Odważny bywam
Do tyłka chętnie bym nakopał,
Obił przykładnie oczka twoje.
Ale ty jesteś kawał chłopa,
Dlatego się zwyczajnie boję.
Posturę mam wagowo - muszą,
Chęci sto kilo dają wagi.
Obelgi może skały ruszą,
Lecz mi zwyczajnie brak odwagi.
Odważny bywam,
Na momencik.
Odwaga mnie,
Chwilowo kręci.
Odwagą bym,
Obdzielił świat,
Taki tchórzliwy ze mnie chwat.
Od tyłu zajść to nie przystoi,
Bo seksualność treść przesłania.
Co człek ma zrobić, gdy się boi,
Kiedy ukarać zechce drania.
Ćwiczyłem dużo, w tym karate,
Mięśni nabrałem jak należy.
Lecz w walce trzeba być wariatem,
Ja w to przestałem dawno wierzyć.
Odważny bywam,
Na chwileczkę.
Odwagi miewam,
Tak troszeczkę.
Odwagą bym,
Obdzielił świat,
Taki tchórzliwy ze mnie chwat.
Ulotne miewam wciąż marzenia,
Obdzielam nimi własne ego.
Lecz to niczego już nie zmienia,
Przestań się gniewać mój kolego.
Wolę przyjaźni twojej cząstkę,
Nie będę błazna z siebie robił.
Schowam w kieszenie chudą piąstkę,
Którą bym chętnie ciebie obił.
Komentarze (5)
Grand brawo....za ukazanie siebie w humorystycznym
świetle...
jestem pod wrażeniem ...przecież to piosenka
...super...pozdrawiam ciepło
A może Ty rapujesz ... :)
"Do tyłka chętnie bym nakopał" Oj, tak tak; chętnie
bym "nakopał" za tak bezmyślne otwarcie wiersza.
Przeczytałem tylko tą pierwszą linijkę i mam bardzo
złe zdanie o autorze tegoż wiersza. Przeczytałem
ostanie dwie liniaki i widzę, ze ona także pasują do
początku wiersza:"Schowam w kieszenie chudą piąstkę,
Którą bym chętnie ciebie obił." -
Świetny wiersz,wspaniale mi się czytało,chwilami też
się śmiałam.Super!