Odwiedziny Anioła
Dziś w nocy był u mnie mój Anioł
Nie, nie ten ubrany na biało
Chwycił mnie mocna za rękę
Jakby chciał przegnać udrękę
Po chwili powiedział: "Kochanie
W serduszku mym pozostaniesz
Lecz nie możesz wciąż płakać od nowa
Wsłuchaj się w moje słowa
Wiem, że dużo nas połączyło
Było wspaniale, tak... cudownie było
Miłe mamy wciąż wspomnienia
Lecz jak wiesz sama, czas się zmienia
Życie musi płynąć dalej
Hej! W oczy nie patrzysz mi wcale
Podnieś głowę, nie płacz proszę
Więce łez Twoich już nie zniosę
Jesteś dla mnie wyjątkowa
W mej pamięci Cię zachowam
Pisać wciąż do siebie będziemy
I nie prędko przestaniemy
Jednak dzielę nas przeszkody
Ta odległość i wiek młody
Razem być nie możemy
Choć tak bardzo tego chcemy
No, uśmiechnij się kochanie
Nic Ci się przecież nie stanie
Musisz radzić sobie sama
i zostać pokochana
Nie odtrącaj innych uczuć
Nie pozwalaj sobie się smucić
Wiem, że wciąż coś do mnie czujesz
ja też... do Ciebie... nie żartuje!
Jednak musisz się obudzić
I wspomnienia swe ostudzić
Bądź szczęśliwa, nie rań serca swego
I pokochaj już innego"..
Ja nie umiem żyć bez niego
Nawet jakbym chciała tego
Rozumiem, on zacząć żyć już dalej
I zapomnieć o miłosci małej
Dla mnie jednak on jest życiem
Tak go kocham... ale skrycie
Więc już nie bedziemy razem
Zamazał przeszłości obrazy
Ze snu się jednak już nie obudziłam
We śnie samobójstro popełniłam
Anioł zniknął może w niebie
Znawu odnajdziemy siebie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.