Ognisty
Dla czytelników :) Dziękuje, że jesteście!
W wodzie z syrenami byłem,
z wichurą tańczyłem
i czekam na taniec z nią znów,
lecz co podczas ogniska nastąpiło
na zawsze ze mnie strach zmyło.
Zapatrzałem się w ogień
i iskra odprysła na moje ubranie,
zapaliłem się jak pochodnia,
lecz nie czułem gorąca.
Wstałem i płonący ze szczęścia zawirowałem,
wielce się uśmiałem,
a wszyscy na mnie patrzyli zdziwieni
i wcale, a wcale nie byli przerażeni.
Wprost przeciwnie,
bo wkoło ogniska zgromadzeni
byli naprawdę wielce zadowoleni,
moim tańcem no i śpiewem.
Ruchy moje podziwiali i wcale z nudów nie
spali,
do rytmu poklaskiwali.
Ognisty!
wciąż powtarzali.
Trochę tańca no i śpiewu,
dużo ognia, zero gniewu.
Ogień odwagi mi dodał,
do tego, co myślałem żem za nieśmiały,
a do tańca poszedłem cały.
Ognisty człowiek wirował i śpiewał
do czasu kiedy ktoś klepnął mnie w nogę
by ugasić płomień.
Nie śpij brachu, bo się palisz!
Tak zawołał mój kolega.
Do normalności już powróciłem,
szkoda, że nie naprawdę to się działo.
To zwykły sen na jawie,
skupiłem się więc na strawie.
Jeśli chcesz także mieć takie przeżycia,
zapatrzcie się w ogień, a zobaczycie
niesamowite iluzje,
co już na zawsze zdejmą ci z oczu strachu
żaluzje.
Czekam na ponowne takie przygody,
lecz się nie martwcie,
opowiem wam o nich,
magii ognia znów doświadczę,
jestem tego pewien,
a póki życie trwa, piszę dla was co
dnia.
_Tomek_
Dziękuję za wszystkie głosy, komentarze i przede wszystkim za lekturę mojego wiersza.
Komentarze (16)
Była wichura, woda i ogień, pora na pioruna