ogród Strachu
wędruję samotnie poprzez mroczny ogród
Strachu
moim przewodnikiem jest ślepy Kruk
który wciąż powtarza swoje: "Kres i
krach"
ale Ciebie tu nie ma ...
zostałaś za grubą barierą mojego Lęku
dotykam rosłych drzew codziennej
Niepewności
które rzucają nieprzenikniony Cień
zasnuwający wszystkie dobre myśli
w Alei Cielesności widzę obślizły bluszcz
Zdrady
chciwie chwytający się kolumn Kłamstwa
błędne ogniki wabią mnie nad bagna Tęsknoty
co pochłaniają moją duszę prowadząc ją na
samo dno Rozpaczy
na ostrej jak brzytwa trawie osiadła lepka
rosa krwi
a niezapominajki czarniejsze od samego
jądra Nocy
zacierają Twój obraz sącząc do mego
serca
śmiertelny jad wiecznego Zapomnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.