Oko
Dwoje oczu już otwarte?
Chyba jedno jeszcze śpi.
W głębi serce wciąż zadarte.
Ciężkostrawnie sobie kpi.
Chciałoby przelewać krew.
Znów przytulić chce, pogłaskać.
I znów wściekły czuje zew!
By się zamglić i roztrzaskać.
Oko drogie, otwórz siebie.
Zobacz, cóż Ty robisz ślepnąc.
Otwórz szerzej, gdym w potrzebie!
Gdyś zamknięte, me dni bledną...
kaprysom
Komentarze (2)
podoba mi się ujęcie tematu, zrymowanie, forma,
generalnie fajny wiersz :)
wiersz mi się podoba... jaknajbardziej na TAK... ;)
pozdrawiam...