Okresowe pulsacje cefeid
Szum i cień
Blask i grzmot
Noc i dzień
Sierp i młot
Wyszepcz pieśń
Tchnij w nią moc
Krzesaj chłód
Zawiń w koc
Przez rytm degustacji
Gra-ciąg wyznaczana
W wyrodnej pulsacji
Sprzecznością targana
tylko dary losu sprzedaj
będę ci ostoją nieba
będę iskrzyć przed gwiazdami
będę błyszczeć marzeniami
ślepe szczeście w mig pochłonę
które gaśnie, które płonie
migotliwe zmarszczki zgładzę
marsz w rytm secco poprowadzę
sznur pielgrzymów drogę sklecie
ruszą ślepo po wszechświecie
Gaśnie w imię racji
Burzą głów chłostana
W kosmosu wibracji
Zmyśli swego pana
mój cenotaf mógłbyś zmiażdżyć
gdzie marzenia śpią jak w bańkach
bo ja jestem duch-poczwarka
gdzie gwiazd rodnie, legowiska
tam ma szosa zwichrowana
tam, gdzie komet lądowiska
ja - rozważna romantyczka
ja - cefeida poglebana
korpuskuła sfalowana
zawiesina wytrącana
Więdnie i buzuje
Kiśnie i kiełkuje
Spada i wzlatuje
Cichnie i wojuje
Poczuj głos
Chwyć jej los
Wtop w nia wzrok
Złap pod włos!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.