Okruchy życia...
Pozostawiłaś po sobie okruchy,
cząsteczki czasu, życia molekuły,
a ja latami w moim świecie głuchym
karmię się nimi z tęsknoty nieczuła.
Ziarnko do ziarnka, zbieram te
wspomnienia
są mi potrzebne jak tlen w moich
płucach,
a wszystko inne, jakby od niechcenia
bez cienia żalu za siebie wyrzucam.
Bo cóż mi wszystko, kiedy ciebie nie ma
słońce mnie boli, księżyc łzy wyciska
i nic mi więcej nie daje wytchnienia,
nic co by było sercu jak ty bliskie.
autor
sael
Dodano: 2007-11-18 11:42:09
Ten wiersz przeczytano 1793 razy
Oddanych głosów: 55
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (33)
Wiersz bardzo uczuciowy. Może się mylę ale gdyby tak
ułożyć rymy: molekuły i nieczuły, wyciska i bliska.
Być może to zmieni sens wiersza. Wówczas niech już tak
będzie.
Smutny wiersz owinięty w piękno metafor... podoba mi
się...
Takie jest życie...okruszkiem chwil...