on
potrafi z mojej twarzy zdmuchnąć uśmiech
nikły łuk – koślawą tęczę
umie więcej
strącić z chmur, którymi zaszły oczy
rzucić w noc, jak w poduszki mchu
zgasić gwiazdy – klejnoty
zostawić bez tchu
zapomnieć
nie wracać długo
do mnie
by nową złudą
cieszyć i oczy, i dłonie
potrafi z mojej twarzy zdmuchnąć uśmiech
bo kim jestem, jeśli nie wspomnieniem
muśnięć
cieniem oddechów
śladem skazy
skradzionym spojrzeniem w pośpiechu
kimś, kogo się nie chcę
nie kocha
o kim się nie marzy
Komentarze (11)
Dobrze czasem zobaczyć sprawę z drugiej
strony..Dziękuję.."Nie chcE".. M.
Długo nie wraca, ale jednak wraca i cieszy :)
Żal i gorycz wypływa z wiersza mhmmmmm nie zawsze tak
jest ...trzeba tylko spotkać osobę dla której jesteśmy
światłem...powietrzem i wszechświatem...Pozdrawiam
serdecznie :)
Na takiego to tylko jedna rada, niechaj zabiera
manatki i spada.
spoko facet skoro wyzwala takie emocje:) a wiersz cały
twój(kocha, albo nie,itd)
Ciekawy kontrast i powiało smutkiem, zapomnieniem.
smutkiem powiało z wiersza , ale ładny - pozdrawiam :)
życie to gra, wieczna gra, a uczucia to rozdane
karty... jedno musi przegrać, drugie wygrać...
spasować i odejść od stolika najłatwiej... pozdrawiam
ciepło liści szelestem... ;-))) vel atma
wraca tylko na chwile i wtedy wszystko sie zmienia
,trudno to akceptowac ,ale widac nie mozna inaczej
...wiersz przesiakniety smutkiem,po prostu piekny ..
w wyrazie chce chyba niepotrzebny ogonek :)
strącić z chmur, rzucić w noc , jak w poduszki mchu
...[ którymi zaszły oczy... bym usunęła] ... smutna
melancholia wypływa z wiersza .
odbieram to jak zwątpienie ...choć ładnie jest
napisane...i miło się czyta...pozdrawiam ciepło