Onegdaj w krainie snu
"Onegdaj w krainie snu".
03.11.2020r. wtorek 22:00:00
Onegdaj,
Tudzież nieopodal
Nie omieszkałem delektować się
Krajobrazem wyłaniającym się na
widnokręgu.
Widok zapierał dech w piersiach
Tak, że wymagałem aktu resuscytacji
Z ust młodej białogłowej.
Wytrzeszcz oczu był nie do okiełznania,
Tak, że gałki oczne wychodziły z orbit.
I jeszcze do tego palpitacja serca.
Dobrze, że sen był okraszony
namiętnością
I otulony soczystym pocałunkiem.
W innym przypadku,
Gdyby to były wizje makabryczne na poziomie
horroru
To mógłbym dokonać nieświadomego aktu.
Takiego jak defekacja i mikcja.
Na tym zakończę,
Bo jak inaczej w pięknych słowach pisać
O czystej fizjologii.
A lekarz zapytałby stolec był?
Skąd mam wiedzieć?
Nie znam tego Pana,
Taką by usłyszał odpowiedź.
I taka właśnie humoreską
Zakończę.
Miło, że jesteś tutaj u mnie :)
Komentarze (4)
Doskonały humorek na wieczór.
Pozdrawiam
Paweł
Zaskoczyłeś mnie dzisiejszą humoreską. Pozdrowionka
:):)
Po co ubierać g...w słowa? Wystarczy je po prostu
ominąć i nie wspominać w wierszu o miłości :D
popłakałam się ze śmiechu, ale chyba o to w tym
wierszu chodziło hahah...:))) Pozdrawiam
Z uśmiechem pozdrawiam ...