oni
znalazła go w tłumie i nadała imię
patrząc w oczy pokochała szeptem
zdumiony zapytał, choć marzenia śmiałe
- czemu ja w Twym sercu jestem
dłoń w dłoni wtulona, rozmowa bez słów
połączone echa szeptów serc zdziwionych
choć długo uśpione przywarły do siebie
w jedności, co stapia sobie
przeznaczonych
radością, co boli wypełniają siebie
wiedząc, że nigdy nikogo już tak
a los, raz łaskawy bywa też okrutny
chłoną każdą chwilę i każdej im brak
zadziwieni sobą, zdumieni, że są
zadają pytanie, czy to nie jest sen,
czy słońce się budząc każdego poranka
przyrzeknie, że ich i dzisiejszy dzień?
Komentarze (5)
bardzo dobry wiersz
"...że nigdy nikogo już tak..."bywa i tak,znienacka i
nieodwołalnie:)czuły wiersz i taki wiosennie niewinny
Chociaż zadziwieni, to jednak sobie przeznaczeni...
Wiersz "cudeńko" - czytać można go bez końca...
a mi bardziej by pasowało : " znalazła go w tłumie"
niż "we tłumie". przekaz ok, wiersz ok.
Czy w 1 wersie nie zjedzone litery? nada/nadała.
Reszta bez uwag.