Operacja
Dostał się do szpitala z pewnej małej
wioski
uczciwy płatnik KRUS-u , Józek
Malinowski
Dokoła piękna wiosna, wszyscy poszli w
pole
a on nie, on jest chory i leży na stole.
Zaszkodziła mu pewna obfita kolacja.
Postawiono diagnozę. Będzie operacja.
Więc leży na tym stole na wszystko
gotowy
i słucha jakie wokół toczą się rozmowy.
Anestezjolog najpierw szepnął tak
niechcący.
Wypadało by sprawdzić czy pacjent
wierzący.
Jest u nas od niedawna ten kapelan
młody,
poproszę by mu zrobił test święconej
wody.
Źle wygląda rzekł chirurg, widzę to po
minie.
Może to gej, a może ma geja w rodzinie.
I tu nagle przy stole zaległo milczenie,
bo po chirurgu widać, że ma obrzydzenie.
Zaraz twarz mu pobladła, zatrząsł się
okrutnie
i rzekł, że zamiast wyciąć to raczej mu
utnie.
Patrzy Józek a nagle podeszła do łóżka
ponętna młoda siostra
instrumentariuszka.
Schyliła się aż piersi jej przeszły do
zwisu
i wyszeptała „Cóż to, nie lubimy PIS-u”
Anestezjolog na to, to tnijcie na żywo.
Nie usypiam komucha. I poszedł na piwo.
A chirurg co przed chwilą miał dyżur w
przychodni,
spokojnie ostrząc skalpel na pasku od
spodni
mruczał to w tę, to w drugą przekrzywiają
szyję.
Nie przeżyje, przeżyje, nie przeży…,
przeżyje.
Józek go niby słucha a niby nie słucha
w końcu się zdenerwował, wziął i oddał
ducha.
A lekarz lancet podniósł bo mu się
zdawało,
że tam jest dusza jeszcze, a tam tylko
ciało.
Tu kapelan szpitalny pośpiesznie wniósł
tacę,
ustawił i odśpiewał „Requiescat in
pace”.
Komentarze (11)
Oczywiście,że autor dorównuje swojemu
mistrzowi,dobrze,że śp.Waligórski ma następcę - byle
tak dalej!
Czarna komedia,rzec można,a tekst świetny i owszem:)
własciwie czy wypada się tu śmiać czy płakać powinnam
ale wspniałe
przedstawienie nam tutaj przygotowałeś Warto było
poczytać i przeanalizować ...
Serdecznie pozdrawiam nie życzac nikomu takiego
przebiegu operacji
Tekst mistrzowski.
Polecam gorąco.
Operacja udana szkoda tylko,że pacjent nie
przeżył.Świetny tekst.Pozdrawiam:)
Długie ale warto poczytać:) pozdrawiam
Pozdrawiam również:)
Moim wzorem i mistrzem, do którego zmierzam w moich
satyrycznych tekstach jest Andrzej Waligórski i
może jest w tym tekście coś z niego. Dziękuję za
poczytanie choć to długie. Pozdrawiam serdecznie i
czwartkowo.
Rewelacyjny tekst...a sposób pisania kogoś mi bardzo
przypomina:)))))))
Z przyjemnością... Świetne, jak zwykle. Pozdrawiam.
Świetna ta "Operacja". Trzynastozgłoskowcem i w
klimacie swojskim, a chirurg (śmiem przypuszczać)
nazywał się Wąski.
Miłego dnia.