Opiatacja
zniosłem ból nie do zniesienia
znieczulony dostatecznie
kiedy nieoczekiwanie
objawił się Bóg i tak rzekł;
„nieważne jest czego pragniesz,
lecz to co zrobić jesteś w stanie” –
ale Panie ja w Ciebie nie wierzę!
„OK., powiedział, nie szkodzi..
bowiem to ja wierzę w Ciebie,
i mam pewność, że nie zawiedziesz”!
12.05.2012 r.
autor
Vick Thor
Dodano: 2016-05-12 18:52:55
Ten wiersz przeczytano 1337 razy
Oddanych głosów: 78
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (24)
Doskonały. Komentarz niepotrzebny. Pozdrawiam.
re Vick Thor "nie dziwi nic " bo "nikt nie jest
doskonały".
jeśli 'opiumowacja' tym gorzej bo stwierdzenie
"religia to opium dla ludu" nie jest z pozytywnego
pochodzenia ...
owszem Jezus = też Syn Człowieczy,
i ci którzy te jego stwierdzenie zapisali nie
omieszkali użyć dużej litery [a to chyba różnica]
Bóg nie jest Egoistą więc Syn nie wypowiadał się
egoistycznie o sobie, ani Ojciec, Który oddał wszelką
władzę Synowi.
Zauważ jak "Jehoshua ben Nash" jest stanowczy i
bezpardonowy kiedy chodzi o sprawy Ojca -> wypędzenie
przekupniów ze Świątyni, a wobec siebie -> Baranek
pozwalający na WSZYSTKO.
Było mi miło wymienić poglądy.
Pozdrawiam serdecznie i bardzo.
re janusze.k; dziwi mnie że taki pełen wiedzy erudyta
jak ty, nie wpadł na etymologię słowa
opiaracja, jako na określenie "opiaty", - wg.
analogii; gaz=gazyfikacja,
elektryczność=elektyryfikacja. Poza tym,ty wierzysz w
Jezusa Boga, który nigdy tego nie twierdził, siebie
określając jako Jehoshua ben Nash, czyli syn
człowieczy. Twoja wiara łamie pierwsze przykazanie
ewidentnie. Jak zwykle ser de cznię cię po zdrowie.
Dla tego wiersza zalogowałam się ponownie. Bóg nie ma
z pewnością problemu z tymi podziałami jakimi
obwarowany jest świat, patrzy o wiele głębiej, wierny
człowiekowi nawet gdy on sam zaczyna wątpić. Gdyby Bóg
kochał mnie tylko wtedy gdy mam dobry humor i czuję
się silna cóż to byłby za słaby Bóg. Jego miłość
zawsze zdumiewa chociaż ciernie na drodze pozostają.
Serdecznie pozdrawiam:)
Opowiem Ci jak dawno temu przeczytałam pewien tekst i
do tej pory go pamiętam, w chwilach zwątpienia
przypominam sobie go. A muszę powiedzieć, że jestem
sporym sceptykiem - za dużo pytam za mało wierzę.
Napisze w wielkim skrócie: Brzegiem morza wędrował
człowiek z Bogiem, ten zapewnił człowieka, że zawsze
będzie przy nim i w chwilach szczęścia i w chwilach
słabości. przez dłuższy czas człowiek widział odbite w
piasku dwie pary stóp ale po jakimś czasie zauważył,
że w momentach gdy było mu najciężej na pisku widać
było tylko jedną parę odbitych , bosych stóp.
Rozgoryczony wykrzyczał miałeś być ze mną a Ty w
najcięższych okresach opuściłeś mnie Boże!
Wówczas ten odpowiedział: właśnie wtedy niosłem Cie na
swych ramionach...
Przepiękny, refleksyjny wiersz Mistrzu Vicku!
Tyle w nim nadziei!
Miłego, pięknego dnia, dużo zdrowia i sił życzę "na
życie"!
Pozdrawiam serdecznie:)))
Po przeczytaniu wiersza, refleksja sama się nasunęła:
Nie każdy musi być katolikiem, aby używać rozumu i
korzystać z wolnej woli.
Aby widzieć różnicę pomiędzy dobrem i złem, nie trzeba
mieć sokolego wzroku.
Pozdrawiam:)
ciekawa refleksja ...
pozdrawiam milutko :)
re Waldi1
nie plącz faktów
owszem Bóg wierzy [bezwarunkowo] w człowieka ale to
człowiek winien ufać Bogu
dowód:
Miłosierdzie i obraz znapisemL "Jezu ufamTobie"
wszystko w ramach wzajemnej miłości
Bardzo ładny wiersz .. masz talent .. ty w Boga nie
musisz wierzyć.. ważne jest to.. że on ciebie kocha i
tobie ufa..
No i widzisz Wick Thor...zawsze warto wierzyć w
człowieka, nawet Bóg na niego czeka...i co Ty na
to...pozdrawiam serdecznie, +
nie wiem jak tłumaczyć tytuł?
jeżeli od apiać [ros]?
to Syzyfowy Bóg znowu wtargał "nieznośnego" człowieka
z kamienia na szczyty ...
by znowu potem 'apiać' zaczynać od początku ...
mądrze jak zwykle Pozdrawiam serdecznie:))
wiara przenosi góry
Takie rozmowy takie relacje to już nie tylko wiara ale
i doświadczenie...:)