opowiedz...
opowiedz
opowiedz mi
co po drugiej stronie rzeki
śmierci jest
czy najsłodziej brzmią
niewidzialnym trącane palcem
harfy o srebrzystych strunach?
czy groźny ten kontrabas
burzy nie grozą jest, a igraszką?
opowiedz
jak ziemia z daleka
leniwie wstaje objęciem
słonecznych promieni splątana
jak księżyc uciekając
w nów wstydliwie chowa się
opowiedz
o księciu, księżniczce i nadwornych
grajkach, jak zwykłeś opowiadać
za dziecięcych mych lat
o kwiatach i wróżkach
wyrastającym niczym zielona
trawa plastiku
opowiedz, proszę
skąd przylatują skoro tylko wiosna
pierwsze bociany skore
do zasiedlania gniazd
do czego służy niepozorna kontrolka
w metalowej bestii - samochodzie
opowiedz.
tutaj wszystkie opowieści
snują się między kruchą
zapłakaną bezsilnie starością
a zagubioną, krzyczącą
do murów młodością -
piachem co został jedynie by
na sobie świadczyć ślady
stóp, które uciekając
wyryły swe rysy na zawsze...
Domownikowi i upartemu, choć posiadającemu wielkie serce dziadkowi i człowiekowi, co zastąpił ojca jak tylko umiał.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.