Opowieść drzewa
"Kiedyś byłem małym ziarnkiem,
które w ziemi tkwiło.
Spałem, aż pewnego ranka
słońce mnie zbudziło.
Ośmielone, ponad ziemię
wystawiłem głowę
i codziennie wypuszczałem
w niebo listki nowe.
W nocy księżyc srebrzył liście
i świeciła gwiazda.
Pośród mojej zieloności
ptaki wiły gniazda.
Matka Ziemia mnie karmiła,
w sen kołysał wiatr,
deszcz obmywał, słońce grzało.
Tak od wielu lat.
Teraz jestem bardzo stare.
Gdy wiatr przyjdzie, śpiewam
pieśni o zamierzchłych czasach."
To opowieść drzewa.
Kalina Beluch
Komentarze (6)
Żeby i moje drzewa w sadzie tak pięknie rosły :).. M.
wiersz dobry, miły w odbiorze..ładnie opisana historia
pewnego drzewa...pozdrawiam
Opowieść drzewa - często upodobniamy sie z
drzewami...coś w tym jest...pozdrawiam...
pięknie opisane życie , dzisiaj już drugi wiersz
(wierzba ) tak dobrze napisany o drzewie :)
"Gdy wiatr przyjdzie, śpiewam" Kocham drzewa i uważam,
że Twój wiersz pięknie oddaje życia drzwe sens :-)
Fajny,fajny...Podoba mi się.Życzę miłego dnia