OPOWIEŚĆ Z GAZOWEJ KOMORY
Starczą dwa kroki, prosto przez bramę
Gdy wchodzisz w dziedzińce – łzami
zalane
Gdzie widzisz baraków połacie rosnące
Tak jak i kiedyś – na niebie
słońce
Niby to nic – tylko pustka i cisza
Jedyne, co widzisz to koje drewniane
Taki tu spokój, taka mądrość najmilsza
W pamięci są jednak boje staczane
Lecz jedna jedyna, bardziej niż inne
W pamięci zapada – jak płatki
niewinne
Historia tych, którzy swym ciałem i duszą
Doświadczyli komory – poddani
katuszom
Dla tych ma pamięć, me słowa i łzy
Dla tych, co nigdy nie wyszli na
zewnątrz
Za niemych i dzielnych – męczenników
jak ty
Jak ja, co dzisiaj nici historii przędą
Wobec cierpienia i tortur i bólu
I słowa moje nic są nie warte
Więc ciszą dzisiaj im hołd oddaje
Ciszą, bo moje słowa na proch są starte
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.