Opowieść robotnika
ręce robotnika znalazły
kamień...
nierówny, inny, ostry
odrzuciły go od budowli...
leży odrzucony
zdeptany, skopany
pośród morza kroków
samotny, pęka...
dopiero teraz robotnik
widzi, że był to diament
okryty szarością materii
dla sprawdzenia, dla zmylenia...
zbiera kawałki
ale za późno...
na nic się nie przyda
wylewa pusty żal...
ręce robotnika
odrzuciły kamień...
Czy Ty też odrzucasz
kamień szary, inny, ostry?
może zbudować pałac
dla Ciebie...
lecz jeśli go odrzucisz
pęknie, runiesz razem z nim...
Komentarze (2)
Nie odrzucajmy, co szare i niepozorne, gdyż często
nieświadomie odrzucamy swe szczęście. Ładny i wymowny
wiersz.
Każdy z nas był niejednokrotnie już odrzucony, ale ty
to fajnie i głęboko ująłeś. Pozdrowienia.