Opowieść o Życiu
chichoty
zieleń
blask słońca
życie się zaszyło
w zalotnych spojrzeniach
w słowach szeptanych do nikąd
bez końca
w gestach urwanych
tak, w tych bez znaczenia
stoimy dumni
jak najbliżej nieba
stoimy szklani
bez uczuć i marzeń
a jednak ciągle nam czegoś potrzeba
ciągle myslimy
że coś ma się zdarzyć...
statyczni,
nierozumni
czas nam jak biały motyl ucieka
my tu stoimy
wielcy, zimni, dumni
by czekać
i czekać
czekać
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.