Osierocone dzieci
Dziś nie widzimy tego co się stało...
chłopiec,dziewczynka,
dziecko spyta za kilka lat "gdzie jest
tata?
dlaczego nie jee z nami obiadu?
dlaczego nie podzieli sie ze mna
opłatkiem?"
wtedy matka ze łzami w oczach opowie
historie
opowie tragedię jaką przeżyła będąc jeszcze
na Śląsku
może ty tego nie rozmumiesz ale dziecko
zrozumie, że tata jest obok niego
choc my go nie widzimy to on opiekuje sie
synem
mimo że żona płakać będzię lata całe
to nie zapomni o nim w swych modlitwach
choć on ją zostawił samą sobie
z dzieckiem malutkim
to ona nie przestanie go kochać
syn tylko zapyta dlaczego Boże nie
pozwoliłeś mi go poznać?
dlaczego odszedł do Ciebie tak szybko?
i choć nie ma żalu do Niego
że ojca mu zabrał daleko
to pomodli się do niego, podziękuję za
matkę, która wierzy
ta która mówi mu o ojcu, jaki był...
jak bardzo pragnął poznać swoje maleństwo i
jak je kochał...
A on poprosi Boga o uśmiech na twarzy
taty...
tyle dzieci osieroconych,
jedne znają swoich rodziców
ale te inne maleństwa, poznają ich za lat
kilka
nie osobiście ale ich matki, babcie
opowiedzą im tą tragedię
Tą tragedię która zabrała im przewodnika
maleństwa będą dawały krok do przodu
nie będą się bały że upadną
bo one wierzą, że ich tato pomoże wstać
....w związku ze śmiercią górników na Śląsku.... ....dla dzieci, które nie poznają swych tatusiów;(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.