Osobiste wyznania -:)
Z dedykacją dla EWY!!
Czuję się jak cykada holenderska - :)
na polskiej łące...
Siedzę na falującym dywanie
który frunie niczym konik polny
z każdym łykiem świeżego piwa i zapachu -
dookoła
wpuszczam siebie przez nozdrza -
latajace dmuchawce
Do pierwszej przyłoże palec aby smarknąć
drugą dziurką wylatuja bańki szczęścia
Co na to Urszula
Gdy słucham LP i nie mogę nacieszyć się
mozaiką przyrody która otacza mnie
zewsząd.
autor
Piorónek zbójnicki
Dodano: 2018-05-18 23:39:14
Ten wiersz przeczytano 1022 razy
Oddanych głosów: 13
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (19)
Re:
Kazimierz!
Dziękuję ci.
Pozdrowienia przesyłam
Fajnie tak na łonie przyrody, pozdrawiam serdecznie.
Cała przyjemność po mojej stronie, Sławomir
Pozdrawiam!
Dziękuję za wizytę. :)
Życzę udanego dnia.
Tomasz Trok- masz rację, to zabieganie -troszkę
parafrazuję-:) - ma rację bytu ale w okolicznościach
najbardziej temu sprzyjających.
I to jest fajne, posłużę się jednym cytatem!?
Michel Foucault - to nie my mówimy językiem, tylko
język nami!?
Człowiek to wynalazek -:) rozum czy obłęd mają swoje
pdobieństwo.
Porzucić język, ocalmy prawdziwą poezję!?
Pozdrawiam Tomku!!
@Piorónek zbójnicki
Z czytelnikiem jest tak, że nigdy nie wiesz co go
zatrzyma, dziś piszacy o czytelnika zabiega, nie
odwrotnie.
Popatrz na bej, sami siebie czytamy i komentujemy, to
wszystko.
promienSłonca - na luz sobie trzeba zasłużyć-:)
samotność czasami też jest potrzebna -:) Myślę, że nie
można kategoryzować, czy ktoś jest samotny czy nie -:)
Ale to tylko moje skromne zdanie -:)
Dziękuję jeszcze raz za wgląd i pozdrawiam -:)
waldi1- czasami warto się od tego odseparować, tak
było w moim przypadku do dzisiaj -:) Teraz POLSKA -:))
dziękuję za wgląd
Pozdrawiam!
i takie jest piękno przyrody ...a miłość jest w niej
...
Szlak by to -:) w ustawieniach miała być przyroda nie
przygoda - hahah
Przepraszam za zapeszenie całokształtu -:)
W każdym bądź razie myślę, że zrozumiecie-:)
AMOR1988 -dziękuję za koment
anna-:) - no w rzeczy samej -:)
Sławomir - piwko na łonie, nigdy nikomu nie
zaszkodziło, tym bardziej na kocu, który pod wpływem
baniek zaczał się unosić na ziemią-:)
Dziękuję za komentarz!
ewaes - cieszę się, że treść Ciebie rozbawiła i
rozmarzyła poniekąd - tak sądzę. Dzięki za komentarz!
Sotek - Może i tak, ale nie miałem czasu na
zastanowienie się, do jakiej kategorii zaklasyfikować
ten wiersz ,stąd ten pośpiech - aczkolwiek dziękuję za
głęboką myśl z Twojej strony! pozdrawiam serdecznie
Tomasz Trok - dzięki za opinię, mam nadzieję, że
kolejne moje publikacje zatrzymają czytelnika treścią
kolejnego wiersza.
Pozdrawiam serdecznie
Babcia Tereska - to fakt, czasami wykorzystuje się
czas w całkiem inny sposób, a te bańki szczęścia - no
cóż-:) śmiałem się do rozpuku-:) stąd te bańki-:))
Pozdrawiam serdecznie
Wszystkim dziękuję!
Mówisz, że pełny luz, na tym łonie przyrody, chyba, że
faktycznie jesteś sam.
Pozdrawiam.:)
Piwo na łonie przyrody, Ewa czy Urszula to rozumiem
ale te bańki szczęścia to nie w moim w guście. Ale
całość na +
Powtorze jeszcze raz, zjawiskowo piszesz, zaczynam sie
Tobie blizej przygladac:)
Dla mnie jest to wiersz refleksyjny.
Dopatruję się w nim chwil szczęścia, w którym można
pozwolić sobie na wszystko, czego czasami nie wypada w
innych okolicznościach.
Pozdrawiam
Marek
Haha powaliły mnie te bańki szczęścia z nosa :) :)
zapach ( i smak myślę) piwa, Urszula i przyroda za to
rozmarzyły:)
Pozdrawiam ciebie i imienniczkę :*)
☀