Osobowość
Słabnę z każdym dniem…
Słabnę, przepadam nie licząc strat
Słabnę… oddaję się bezsenności
Tak wierna jest mi od lat…
Za każdym upadkiem coraz silniejszy
Wstaje, podnosi się silny duch
Silniejszy niż kiedyś, silniejszy niż
wczoraj
Silniejszy niż dzisiaj, silny za
dwóch...
Każdy upadek coś we mnie wypala
Każdy upadek coś w duszy zmienia
Na strzępy umysł... niszczy i kruszy
Lecz moralności nigdy nie wzruszy
I znów się podnosi, by upaść niebawem
By wstać ponownie, rzekomo silniejsza
Dusza! Której jedynym istnienia objawem
Jest moja psychika coraz wiotczejsza…
I jak odcinane kartki, za PRL-u
Tak w końcu nadzieja skończy się, i
wiara
Duch kiedyś upadnie, upadnie duch
Pozostanie zbyteczna żałosna ofiara
A po człowieku… zaginie… słuch...
Komentarze (6)
non omnis moriar Venomie i witaj na Beju
Czy ja wiem czy najważniejszy jest ten słuch?
Oczywiście bardzo nas nęci by choć w ten sposób
przedłużyć swoje życie, ale czy to najważniejsze?
Ważne by podnieść się po każdym upadku i przekuć go na
nową siłę doświadczenie i mądrość. Pozdrawiam z
plusem:)
Wiersz skłania do głębokiej refleksji, bo chociaż po
każdym upadku się podnosimy twardsi, to niekoniecznie
silniejsi psychicznie i kawałek po kawałku tracimy
siebie, tracimy swoje własne "ja"
Pozdrawiam cieplutko :)
Życiowy przekaz pełen refleksji.
W człowieku jest siła, która pozwala przeciwstawiać
się słabością, po każdym upadku każe wstać i iść do
przodu. Jest też i nadzieja dzięki której pozostaje w
nas owa wiara.
Ciekawy wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
Człowiek jest piękny.
Bo w nim jest wszystko- i wielkość i małość.
Zamyśliłam się. Dziękuję.
moralność to jest jednak to, czego warto się trzymać,
pomimo upadków i wlotów.