Ostateczni
My plugawi, niedołężni
przeciwstawni symetrycznie
tak idealnie niedoskonali
że sobie nawzajem niezbędni
Przytomni do utraty zmysłów
kiedy nie rozumiemy samych siebie
pomijając istotę swojej głupoty
jesteśmy na przekór prawdopodobnie
Niespodziewanie, tak nagle, za szybko
odchodzimy w zapomnienie
nim zdążymy nie chcieć zrozumieć
że przemijamy - co dnia - tak po prostu
My nieuchronni, ostateczni
zagubieni w iloczynach kłamstw
przezornie prawdziwi, nieistotni
pozornie niepowtarzalni, niezbędni
Tylko niepotrzebni coraz bardziej...
Komentarze (1)
smutne ale prawdziwe....twój wiersz zmusił mnie do
refleksji...."pozornie niepowtarzalni"...pozornie.....