ostatecznie
w bieli ostatecznej,
w srebrzystej kuli
płomyk dogasa
płonął krótko
smutny, bolesny
życiowo przegrany
jesiennym smutkiem
obarczony
cichutko zgasł
autor
Agnieszka B.
Dodano: 2015-10-22 10:47:47
Ten wiersz przeczytano 555 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Poetycko, ładnie.
;)
Smutny klimat wiersza, ale ładnie napisany. Pozdrawiam
:)
Trzeba miec zawsze nadzieje, inaczej zgasniemy jak ten
plomyk.:)Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam.
Podoba mi się:)
Subtelnie i pięknie Agnieszko:}
dobry wiersz pozdrawiam