OSTATNI KADR
Rozrzucone zabawki
mieszkają w każdym kącie pokoju
bałagan żyje
rytmem czułości
złość wzbiera
wypełniona po brzegi nieskończoności
uśmiechem dziecka,
radosna twarz figlarnie wygląda za firanki
zwyczajne chwile
niedocenione okruszki
przelatujące kadrem w ostatnim spojrzeniu
...życia 2009-01-27
Komentarze (14)
Najbliżej odkrycia sensu tego co chciałam powiedzieć
był TOMIPLES...chodzi mi o ostatnie obrazki
...przelatujące w ostatnich godzinach życia /tak
..przed pożegnaniem...takie szybkie szczęśliwe chwile
, na ktore na co dzień nie zwracamy uwagi , kŧore
kiedyś nas złościły ale byłe jedyne w swoim rodzaju ,
które zapisały sie w nas bardzo głęboko.
Pięknie przedstawiłaś tę chwilę.
wiersz wart zastanowienia, taka impresja, ładny i
napisany wprawnym okiem obserwatora, tylko dlaczego
ten kadr jest ostatni, to budzi lekki niepokój,
pozostawia w niedomówieniu... duzy plus :)
Czas zatrzymany w kadrze, przywołane wspomnienia
Wiele jest tych zwykłych okruszków życia których nie
doceniamy... Zwykły uśmiech, dobre słowo, radość
małego dziecka, pomocna dłoń potrzebującego...
Orkuszek do okruszka, a szczęśliwa będzie dusza...
...często z okruszek...jest obraz wspaniały...do
smutku i zabawy...
Ładnie można sobie po kojarzyć swoją przyszłość,ale
tyczy wszystkich..powodzenia
radosne figlarne twarze - to mojeulubione kadry. :)
Celebrujmy każdą godzinę naszych dzieci nie dręczmy
się pustymi kadrami one nic nie znaczą bo tylko
wspomnienia i uśmiech serduszek tak nam drogich dają
satysfakcję.
Jak odkurzone zdjęcie wywyolujace usmiech.
Brzegi nieskończoności niech napełnia uśmiech dziecka
czasem doceniamy ale już za póżno... dzieci już
dorosły...
Ciekawa nostalgia, daje do myślenia
ujmujace spojrzenie jak zdjecia wspomnienie przed
pozegnaniem :)))poz.