Ostatni lot anioła
Włosy rozwiewa wiatr śmierci
Spojrzenie w dół w głowie kręci
Nabrzmiałe żyły, pulsujące skronie
Myśli Twe wirują, zaciskasz dłonie.
Usta ostatni raz wypełnia smak goryczy
A potem już tylko krew pełna słodyczy
Twe ciało spoczęło na bruku zgruchotane
Oczy mgłą spowite, kości połamane.
A w ciszy echem już tylko rozbrzmiewa
Twój ostatni rozpaczy krzyk z nieba
I tak upadły aniele jesteś ocalony
Przez śmierć od tego świata uwolniony.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.