Oświęcim
Nie wiedżac czemu stoję sama po środku
zwłok...
Nie wiedząc czemu oblewa mnie całą krwi
potok...
Nie wiedząc czemu żegnam się z tym
życiem...
Tak powoli, drastycznie...
U moich stóp wielu ludzi na wpół
żywych.
Patrzę na nich... Zwijają się z bólu...
Nie mogę się ruszyć, pomóc im. Nic nie mogę
zrobić !!!
...
Ja też teraz leżę razem z nimi...
Umieram w strachu, bolości, razem z
innymi...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.