oswoiłam ciszę dymem...
oswoiłam ciszę dymem...
mogę być dumna z siebie...
teraz jest ona i ten płaszcz....
podszyty wczorajszym snem.
w tym płaszczu czuje się
jak nie widzialna...
zanurzona w tłumie.
gdzieś nad głową światła miasta
szybują...
a cienie... mówią że to miasto cieni...
ale czuje że słowa są puste
puste jak te budynki...
nikt się dziś w nich nie czai
wszyscy pod ziemią zostali...
więc i ja na wieczorny,
nocny spacer
się udam...
autor
Jaskółka
Dodano: 2004-08-14 19:33:16
Ten wiersz przeczytano 488 razy
Oddanych głosów: 193
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.