Oszust i złodziej
Spotkali się obaj
jak wieść gminna niesie
najpierw w poczekalni
a potem w Ekspresie
Jeden wart drugiego
choć obaj pazerni
jak jeden tak drugi
śliskiej pracy wierni
Jeden z naiwności
ludzi się bogacił
drugi sięgał po to
co ten pierwszy stracił
Jeden chodził tylko
krętymi drogami
drugi po cichutku
ciemnymi ścieżkami
Jeden mydlił oczy
pomoc ofiarował
drugi brał jak swoje
choć nie zapracował
Obaj pewni łupu
w łapy stróża wpadli
zawiodła rutyna
i brak wyobraźni
Komentarze (7)
oszust i złodziej to ci co żyją z nieuczciwości prawda
i wyobraźnia ich znalazła i tak niech trzyma aby świat
był czysty i prawy Bardzo ładny wiersz
Kara dosięga wszystkich,nawet takich jak
oni.Pozdrawiam
Reniu ładnie jakąś aferę opisałaś , lecz ja nie znam
sprawy - wyłączyłem media - już mnie przestała bawić
ta Ludzka Komedia.
Bardzo ładnie to opisujesz,a tak naprawdę czy jest źle
być uczciwym i się pilnować przed takimi?Wiersz super
i to jakby od początku Nowego Roku słusznie o tym
przypominasz..powodzenia
No i dzięki Bogu i stróżom prawa akt zadośćuczynienia
się wypełni. Podoba mi się twój wiersz jest nieźle
zrymowany i dosyć rytmicznie poprowadzony.
Bardzo ciekawie przedstawiasz problem... Często sami
tak postępujemy w życiu codziennym łącząc w sobie te
dwie wady...
ciekawy wiersz, dla mnie nawet na wesoło - pozdrawiam
:)