Ot, życie
Gdy na świecie się zjawiłam,
mamcia z babcią obiecały
"wkrótce spotkasz królewicza,
będzie miły i wspaniały".
Śniłam o nim długie lata
i cichutko też wzdychałam,
będę żyła tak, jak w bajce -
piękna, dumna i bogata.
Lat minęło kilkanaście,
arcyksiążę się nie zjawił,
zaraz skończę osiemnastkę,
więc na lodzie mnie zostawił.
Ale trafił mi się koleś,
na początku całkiem niezły,
lecz uwielbiał alkohole,
i był prawie, zawsze wcięty.
Na dodatek chciałby rządzić,
nie, nie ze mną te numery,
spadaj chłopcze pókim dobra,
bo użyję złej maniery!
Wolę zostać starą panną
i na zimne ciągle dmuchać,
niż na gazie zawsze chodzić,
lub garnkami z nerwów rzucać.
Komentarze (85)
No, udał Ci się ten wierszyk. Pozdrawiam.
Z takim panem lepiej siie nie bawic, krolewicz jeszcze
przybedzie:-)
Świetny wiersz. Samo życie,
lepiej być samemu niż męczyć
się przez całe życie.
Pozdrawiam cieplutko.
takie zycie
pozdro:)
Nie wiem jak się oddaje głosy.
Ona myślała, że on się zmieni a się nie zmienił.
On myślał, że ona się nie zmieni a się zmieniła.
Z tym stanem wolnym to masz rację chyba, że chcesz
mieć rodzinę(dzieci). 1Kor.7:8,9,28
Natomiast jeśli chodzi o samotność to np. w naszej
społeczności nie trzeba się tego obawiać.
Podoba mi się wiersz. Pozdrawiam
Miłego Elano:-) :-)
Dziękuję Joanno. Dobrejnocy:-)
no i racja :)))
:))rozsądna dziewczyna-wiersz dydaktyczny,pozdrawiam:)
(mam fazy na poezję-dlatego znikam:))
Dziękuję zyga. Miłego:)
ja się właśnie zmieniam