w otchłani
Rozstąpiła się ziemia strasząc otchłanią.
Języki ognia muskają stopy, spod których
osuwa się gruz.
W mroku tulącym nagie, posiniaczone
ciało
wirują cienie odchłańców.
Kruche i wylęknione człowiecze jagnię
z obłędem w lazurze spojrzenia szuka,
choć dobrego cienia…
Zmaterializowani posłańcy snują się dookoła
pojąc się widokiem rozdygotanego ciała.
Już nie ma siły uciekać,
roztaczać kręgu run dających
wytchnienie.
Do ust napływa smak krwi, z zranionej
szponem skroni.
Czuje to…
Swąd nadchodzącej agonii.
Komentarze (1)
Nie strasz, nie strasz :).. M.