Otwarte Serce
Delikatny wiatr, szmer spadających
liści,
Płynące na niebie chmur białych obłoki,
Mam jedno marzenie byc może się ziści,
By stawiać w życiu pewniejsze kroki.
By znaleźć uczucie jak ogień gorące,
Namiętności mojej podgrzewać płomienie,
Jak drzewo wysoko do góry się pnące,
Co trwałe do ziemi wypuszcza korzenie.
Na jedną, kochaną czekam wybrankę,
W jej oczy głęboko chcę ciągle patrzeć,
I pijąc kolejną herbaty szklankę,
Myślę jak kiepskie wrażenie mam zatrzeć.
Bo ona przyszłością jest życia mojego,
To bez niej w nocy usnąć nie mogę,
Rozumu nie pojmę teraz swojego,
Gdyż czuje w nim nadal bezsensu trwogę.
Nadzieja niech w sercu mym nie umiera,
I dusza niech czystą i dobrą dziś
będzie,
Ja drzwi uczucia mojego otwieram,
By moc radości poczuć znów wszędzie.
Jak sprawić by życie szczęście dawało,
I poczuć ciepłej miłości sedno,
Należy porzucić troskę już całą,
Kochając we dwoje, a nie tylko w jedno.
Komentarze (1)
na koncu chyba "tylko jedno" bez "w" ladny wiersz a
pytanie to nas nortuje nawet gdy juz znajdziesz swoja
milosc bo nie bez przypadku mowia ze milosc trzeba
pielegnowac i tez nie wolno jej przesladzac - kochac
to zlota miara nia szalowac - pozdrawiam